Abbildungen der Seite
PDF
EPUB

*

chęcenia, bez urojeń także. Głosić prawdę jak ją pojmujemy, zawsześmy za największy nasz obowiązek uważali. Niebrak zarodów złego, niebrak niebezpiecznych nachyleń; wszelako mniemamy, że środki zaradcze są pod ręką, i że w ogóle duch narodu naszego posiada tę wielką siłę wewnętrzną co zawsze dźwiga się do życia i tę dobrą przyrodę co sama w sobie ratunek w przesileniach znajduje. Jakbyśmy my wątpić mogli, kiedy dziewiędziesięciokilkoletni starzec świadek wszystkich przemian kraju od jego upadku pociechę jedno w rozpamiętywaniu różnic czasów znajduje. Słuchajmy słów księcia Czartoryjskiego:

„Bóg mi dozwolił długiem mem życiem objąć całą że tak powiem historyą cierp en Polski. Byłem świadkiem błędów, zawodów, beleści, poniżenia o których wy wiecie tylko z tradycyi. Wśród tych prób i dopuszczeń odradzał się, przetwarzał duch narodowy, za każdą razą jawił się czystszy, pełniejszy, do życia samoistnego lepiej usposobiony. Z każdej sposobności korzystał naród, by poprawić wady wewnętrznego rządu i ulepszyć stan społeczny. W najważniejszej chwili przerwy nieustannych bezprawiów, której dziś właśnie (3 maja) obchodzimy pamiątkę, sam byłem świadkiem i uczestnikiem, o ile młode lata dozwalały, tych chwalebnych usiłowań, które były powodem p dwojnych podstępów i gwałtów ze strony sąsiadów, na zgubę Polski spiknio„bych. Ale wyznaję to z sercem przepełnionem wdzięcznością ku Bogu, nigdy naród nasz w tak wzniosłej, poważnej jak d is nicukazał się postaci; nigdy serca i umysły polskie, do téj jak dziś nienastroiły się godności i nigdy też bez względu na zewnętrzne wpływy lub wypadki, „kres naszej niedoli nie zdawał mi się tak widocznym."

Zaiste któż nieuzna, że Polacy podnieśli się wysoko a sprawa polska spotężniała w przeciągu kilkunastu ostatnich tygodni. Naród poczuł w sobie siłę moralną zdolną przetrwać najtwardsze koleje, przekonał się, że ona daje mu więcej niżli wszystkie mechanicznie powtarzane roboty sprzy siężeń i częściow ch wybuchów, przekonał się także że kiedy sprzysiężenia tylko mniejszość kraju objąć zdołają, tu zaraz wszystkie serca i wszystkie umysły zlały się w jedno. Naród uwierzył w tę wielką swoją siłę i dla tego jakiekolwiek nastają koleje zmian, groźb, drażnień i niepewności, zgoła nieskłada ufności swojej. Nie z ludzkich krynic płynie taka moc cudowna, Pan Bóg tchnie ją w ludy, kiedy przed niemi pole odrodzenia przez zasługę otwiera.

Sprawa polska potężna jest wewnątrz, potężna jest i zewnątrz. Oburzają się na to Lieprzyjaciele nasi, starają się zmniejszyć i wykrzywić znaczenie każdego znacznego objawu uczuć polskich, starają się opinię świata chrześciańskiego obłąkać. Próżne usiłowania, mimo najzręczniejszej taktyki, mimo skrętnych zabiegów jakie się dawniej zwykle udawały, prawda przemaga i zwycięża. Sumienia na zachodzie wstrzęsły się, przypomniały się ludziom i to bez różnicy przekonań długie krzywdy nasze, przypomniała się potrzeba zadosyćuczynienia; zaczem liczne głosy, między któremi najsilniejsze i najserdeczniejsze głosy katolickie odzywają się nieus annie za nami.

Widoczna jest, że albo spełnił się czas naszej pokuty albo przychodzi kara opatrzna na nieprzyjaciół naszych. Wzniośle to książe Czartoryjski wykłada:

,,Dopiero dwa miesiące minęły téj prawdziwie chrześciańskiej walki naszego narodu a już naliczyć możemy nie jedno przed Bogiem i ludźmi zwycięztwo, niejeden na gruncie narodowym otrzymany, trwały niespoży ty nabytek. Snać spełnił się czas naszej pokuty, czy też przepeliła się miara nieprawości nieprzyjaciela. Pierwszy strzał, który padł na bezbronne szeregi polskie, wstrząsnął wszystkie serca na ca

„łym obszarze ziemi polskiej i pokazał ku zdumieniu świata, a może nawet nas samych, że każden jednako myśli i czuje. Owe niesnaski i uprzedzenia a raczej niedotartę dawnych uprzedzeń ślady, znikły jak cień przed jasnością, co w stolicy kraju rozpogodziła wszystkie "dusze. Z głębi narodu odezwały się głosy świadczące, w jakiej czystości mimo lat niewoli dochowały się tradycye i uczucia polskie; i mimo wrogów podwojonéj srogości, wszyscyśmy się uczuli silniejsi niż kiedykolwiek a pełni zaufania w miłosierdzie Boże." Zgoda myśli i uczuć na całym obszarze szerokiej ojczyzny jest rzeczywiście uderzająca i przepełnia serca nasze wzruszeniem a wdzięcznością ku Bogu. Załoba była tylko powierzchowną jej oznaką, nabożeństwa za poległych ważnym ale nie dość powszechnym symptomatem. Żywy pierwiastek prawdziwych usposobień tkwi jeszcze głębiej i przenika, kojarzy, często przetwarza wszystkie kręgi społeczeństwa polskiego. Tętno narodowego życia bije mocno a coraz równiéj i w Warszawie i w Wilnie i w Kijowie i we Lwowie i w Poznaniu. Słychać nawet echo tych samych przekonań i tych samych uniesień i za krańcami kraju naszego; rozlegają się one aż do Petersburga, aż do Moskwy, gdzie przepraszanie się wzajemne młodzieży ruskiéj i polskiej pokazało że nasza młódź niedość zna dzieje własne i niedość ufa ich piękności, ale że mając serca przepełnione wielkiemi oczekiwaniami, chce miłością i pokorą przejednać zastarzałe uprzedzenia.

Nadzieje nasze w Panu Bogu przedewszystkiem spocząć powinny; potém niech się gruntują na przeświadczeniu o wielkiej, o istotnéj przewadze wiary naszej w dobroć sprawy naszéj, na zaufaniu w siebie. Z zewnątrz przyjść nam może pomoc w danym razie, ale nie przyjdzie nam zbawienie. Od tylu lat oglądamy się za zachodem; zachód sprzyja Polsce niezawodnie, bo naród nasz dzieckiem zachodniej oświaty, solidarnie w najgłówniejszych rzeczach z katolickiemi narodami Europy połączony; ale zachód pasuje się od wieku blisko z rewolucyą usiłującą przewrócić całą budowę katolickiej cywilizacyi i długo jeszcze wycieńczać się będzie w tej ciężkiej walce; więc niesposobny jest niepowiemy do wielkich przedsięwzięć, jeno do ich wykonania. W chwili obecnéj kwestya włoska stwarza interesa, związki polityczne i taktykę polityczną, które udaremniają w.wielkiej mierze dobrą wolę przychylnych a potężnych. Ostrzeżenie umieszczone w Monitorze francuzkim prawdziwe było i powstrzymało mamy nadzieję zapędy łatwéj do rozbudzenia wyobraźni polskiej. Więcej oczekiwać możemy od gotujących się na wschód kraju naszego zdarzeń. W Rossyi nadchodzą wstrząśnienia nie do powstrzymania; nam godzi się widzieć w tém karę opatrzną, tak jak godzi się widzieć takąż karę w klęskach dotykających inne jeszcze z trzech mocarstw, które nas ukrzywdziły. W obec tego zbliżającego się rozprzężenia rossyjskiego, rozprzężenia towarzyskiego i rozprzężenia religijnego, katolicka, silna tradycyą i skupiona w duchu Polska, sama z siebie stanie twierdzą nienaruszoną śród ruin, jakiemi dzikie namiętności ziemie słowiańskie na wschód Dniepru zasieją.

Trzy ostatnie miesiące pokazały ile jest u nas organicznych instynktów, ile powstrzymania przy najgorętszem uczuciu, ile karności i posłuszeństwa obok nienawiści do upadlającego despotyzmu; pokazały jak Polacy gotowi wszystkie względy składać na ofiarę ojczyźnie i co najważniejszym jak w poświęceniu granic nie znają. Zrozumieli, że bierny tylko opór stawiać im się godzi, i oto bez różnicy stanu, płci, wieku, gotowi są oddać życie, byleby tylko stanowiska zdobytego nie opuścić. Chwalebna rezygnacya, której dosyć sławić nie można, a która w świecie wydaje się czémś niepojętem a często tylko niedowierzanie obudza.

Przegląd Poznański XXXI, 2 3 i 4,

32

Słychać obecnie co chwila między nami skargi lub utyskiwania, ba nawet pisma nasze tak się przyzwyczaiły do nerwowej draźliwości i w rzeczy i w sposobie, że zwyle tylko ubolewaniom i oburzeniom folgują. Przeciw temu odzywamy się. Naprzód nie widzimy żeby dobrze było ciągle i ciągle narzekać, zawsze używać najmocniejszych kolorów i najdonośniejszych wyrazów. Nam się zdaje że tak rozdrabnia się uczucie i osłabia czerstwość a siła myśli, że charaktery hart tracą i podkopuje się wytrwałość. Powtóre mniemamy, że brak dziś powodu do niepowstrzymanych żalów. Zaszły opłakane wypadki, straty osobiste przysposobione za straty narodowe, napełniły smutkiem wszystkie zakąty kraju, to prawda; wszelako jużeśmy przez straszniejsze zdarzenia przechodzili i boleśniejsze straty musieli znosić. Za to ileż zyskaliśmy od pierwszego na bruku warszawskim krwi polskiej przelewu? Krew ta padła jakoby na szalę sprawiedliwości Bożej i wyjednała nam niesłychane korzyści. Porównajmy dzisiejsze położenie kraju z położeniem przed kilku miesięcami. Choćbyśmy na teraz nie doczekali się sprawiedliwości od rządów pod któremi żyjemy, to same nasze moralne nabytki mają nieocenioną wartość. W każdym razie czujemy wszyscy, że nie przyjdzie, że przyjść nie może, do zupełnego cofnięcia się wstecz. Stajało wiele śniegów, a choćby wrócił mróz zapóźniony, już on całej majowej zieleni niezwarzy. W strapieniach osobistych godzi się odżywiać boleść, by ją u stóp krzyża składać; w smutkach narodowych lepiej się zwracać w stronę nadziei.

My spodziewamy się wiele i to od niedalekiej przyszłości. W Panu Bogu ufamy, że utrzyma w sercach polskich poświęcenie i wytrwałość, że da rozum tym co są u steru myśli polskiej, miarę i przezorność wszystkim; że nauczy i najniecierpliwszych stopniami do celu postępować, przyjmując to co uzyskać można, nie popychając sprawy do ostateczności; że uśmierzy wszystko co gorączkowe w usposobieniu narodu; w końcu że nas zasłoni od słabości naszych dawnych, od skłonności do sojuszu z radykalizmem, do sprzysiężeń, do jałowej agitacyi. Nienapróżno dał nam znowu wstąpić w szranki wielkich zapasów ducha ludzkiego i pozwala byśmy się koleją mozołu chrześciańskiego o zwycięztwo dobijali.

[ocr errors]

Chcielibyśmy znaleść dość silne zaklęcia aby trafiły do rocaków i utwierdziły ich na drodze czystych natchnień i téj pracy co błogosławieństwo Boże sprowadza, ale słowa nasze nie dojdą wszędzie. Szczę ściem ozwał się już inny głos dojrzały, sumienny, wypróbowany, brzmiący poważnie jakoby z nad otwartego grobu, i dał rady, dał nauki orzeźwiające, wzmacniające, pełne miłości i siły, wskazujące jasno gdzie port bezpieczny. Oto co mówi najstarszy i najdostojniejszy kierowników sprawy ojczyεtéj:

Nie wiem czy będzie mi znów dano, z tego tu miejsca do was Szanowni Panowie przemówić; pozwólcie więc abym raz jeszcze moje obawy, radości i nadzieje wypowiedział i głos mój zwrócił tam, dokąd

„i dążenia. Nieschódź o narodzie mój z wysokiej strefy, na której cię ludy i mocarze muszą szanować. Na niej się stale utrzymując, bezpieczniejszy i pewniejszy jesteś widzieć twoję metę i do niej ciągle „dążyć zblizać się. Wśród krwawych boleści, zdradą i przemocą w rozpacz popychany, odrzucaj pokusy, odpychaj jątrzące draźnienia i nie zstępuj do bitew niższego rzędu, któreby obecnie na ciebie i sroższe klęski i gorszy od nich twój własny upadek ściągnęły. Pamiętaj że wyższego trzeba heroizmu z obnażoną piersią na śmierć się wystawić, „niż żeby z orężem w ręku o życie walczyć. Największą siłą na ziemi

przez lat siedemdziesiąt z górą zmierzały wszystkie moje uczucia, prace

,

A

[ocr errors]
[ocr errors]

jest niedbać o życie. Posiadać tę siłę a przytém być łagodnym, szlachetnym, bez zemsty i zawziętości, wolnym od chęci szkodzenia komu"bądź, nawet swoim prześladowcom, to prawdziwa chotą i dobroć, to także rozum polityczny najwyższy. Pychy nie przypuść do serca, ona najczystsze popędy psuje i zniża; ale wiedz ty poczciwy i zacny polski ludzie, że ów twojego ducha wyższy nastrój, że tą cnota i dobroć, ,która w tobie jaśnieje, jest niezwalczoną siłą i Polski na przyszłość nadzieją. Męczeństwo za wiarę i ojczyznę, nigdy bez konieczności nie ponowione, zapewnia za każdą razą zwycięztwo, bo ofiarę uwieńcza „równą zasługą przed Bogiem i ludźmi, a prześladowców ohydniejszą hańbą okrywa. Nie dano jest ludziom przewidzieć wypadków, zwłaszcza gdy na takich wyżynach ducha rozgrywa się sprawa. Łaską jedynie Opatrzności na naród polski spłynął promień dzisiejszego natchnienia, a doczekamy się chwili, w której przez zwrot niespodziany okoliczności, ta opiekuńczą Opatrzność przyjdzie w pomoc. niewinnie cierpiącym i w jej wsparcie jedynie wierzącym."

"

[ocr errors]

"

Opinia katolicka w sprawie polskiej.

Zwracaliśmy nieraz uwagę na to, że nasi najszczersi i najtrwalsi przyjaciele za granicą są między katolikami. Ich żadne względy polityczne nie odwodzą od popierania tego co uważają za słuszną rzecz i sprawiedliwą, żadne obrachowania do milczenia nieskłaniają. Póki Polacy idąc za złem nawyknieniem, tylko od rewolucyi europejskiej ratunku wyglądali, póty katolicy uznając dobroć ich sprawy, okazywali nieufność do ludzi i robót; ale od czasu, kiedy z pośród nas odzywają się częściej i śmieléj głosy tych co pozostają wierni starej katolickiej tradycyi i rozumieją iz radykalizm posługuje się jeno do czasu narodowościami, a w gruncie dąży do ich rozwiązania, katolicy złożyli obawy i śmiało a stanowczo z nami trzymają. W ostatnich czasach ich głosy były i są ciągle najsilniejsze, oni pociągnęli we Francyi zwłaszcza dzienniki innych odcieni, oni wstydząc liberalistów (jak to uczynił naprzykład dziennik Le Monde względem dziennika Le Siècle) przymusili ich niejako do przychylnych dla nas oświadczeń, oni oświecają ciągle opinię i obszernemi wykładami faktów przeszkadzają zbyt bliskim związkom Francyi z Rossyą 1). O tém w Polsce mało wiedzą, bo pisma nasze mają ten zły zwyczaj, że tylko radykalne objawy dobréj wolf cenią i wynoszą, a katolickie z rzadkiemi wyjątkami pomijają, a przecież słuszna jest, żeby u nas wiedziano, gdzie prawdziwe dla nas współczucie i komu przede wszystkiem służy prawo ostrzegać nas i prawdę nam mówić 2). Pó

[ocr errors]

1) Względność dla Rossyi w dziennikach rządowych i w dziennikach liberalnych francuzkich posuwa się bardzo daleko. W ostatnich czasach Constitutionnel oświadczył Polakom, żeby się niespodziewali od Francyi ani pomocy czynnej, ani pomocy moralnej i żeby zaufali cesarzowi Aleksandrowi, którego obietnice dostateczną rękojmię dają. Constitutionnel wyrzuca dzionnikom katolickim ich przychylność dla Polski i utrzymuje, że współczucie katolików na tém się jedynie gruntuje, że Polacy świętopietrze składają. Oznaki niedobrych usposobień przebijające się w niektórych pismach wywołały ze strony jenerała Zamojskiego obszerny i pięknie napisany list do dziennikow angielskich w obronie przeszłości kraju naszego.

2) Nasz Dziennik mieni przychylność katolików francuzkich taktyką. Niemozemy dość surowo tego wyrażenia naganić. Zresztą jeśli to taktyka to nie dzisiejsza, bo sięga czasów rozbioru.

4 1

32*

wtarzamy nie jedni katolicy odzywali się za nami w ostatnich miesiącach, owszem uderzająca jest zgodność wielkich organów prassy europejskiej z wyjątkiem pewnej części dzienników belgijskich, aby uczcić postępowania Polaków a potępić okrócieństwo Moskali; i Journal des Débats i Revue des Deux Mondes i Times angielski i inne znaczniejsze pisma umieściły po kilkakroć energiczne artykuły; wszelako najczęściej, najobszerniéj, najdokładniej i najgłośniej przemawiali L'Ami de la Ré ligion, Le Monde, Le Correspondant i te pisma, które się jednéj z niemi drogi trzymają.

Podamy krótkie wyjątki dla pokazania jaka jest przychylność i jaka gotowość braci naszéj katolickiej na zachodzie.

W L'Ami de la Réligion było dużo dobrych artykułów. Najbardziéj nas uderzył list znanego już u nas i zasłużonego krajowi naszemu kapłana (Ner z 22 kwietnia). Oto co pisze ks. Lescoeur:

„Jakże nie pochwalić uczuć patryotycznych, których dowód i miarę ,,dały wypadki warszawskie? Przez lat trzydzieści wywożono, konfisko,,wano, więcej czyniono, deptano ile się dało wszystko co stanowi, życie ,,moralne kraju, co utrzymuje tradycye jego narodowe; zniesiono cal,,kiem wyższe naukowe zakłady, zepsowane szkoły i gdyby wszystkie „rozporządzenia cesarza Mikołaja były wydały swe owoce, pokolenie ,,dzisiejsze w Polsce odznaczałoby się rieuctwem, znikczemnieniem ,,i zmateryalizowaniem, w ogóle niższością wyraźną śród ludów Europy. "Cesarz Mikołaj chcąc dojść tém pewniej do swego celu, uczynił na,,przeciw istnienia i niepodległości kościoła katolickiego zamachy najdo,,tkliwsze. Owóż mimo to wszystko pojęcie dawnej ojczyzny i przywią ,,zanie do niej, ocknęły się silniejsze i żywotniejsze niż kiedykolwiek ,,i dziś cała Europa z zaufaniem powtarza wraz z Pólakami: Jeszcze Polska niezginęła.

,,Co przede wszystkiem zaleca patryotyzm polski, co prędzej lub ,,później zwycięztwo mu zapewni, to właśnie uczucie religijne które go ,,ożywia. Religia uświęca wszystkie wielkie sprawy, otóż długo zarę,,czano nam, że szał rewolucyjny owładnął umysły Polaków i że swo,,body szukają oni na zwaliskach tych katolickich tradycyi co niegdyś ,,dawały wielkość i siłę ich ojczyźnie. Dziś widzimy że tak nie jest, ,,i wobec tego co się dzieje w Warszawie winniśmy uznać, że charakter ,,moralny uciśnionego ludu polskiego urosł bardzo w katakumbach, kiedy ,,za pierwszem ocknieniem się taka tam gotowość do męczeństwa. Chrześcianie cieszyć się mogą, że Polacy przez wzniosłe sprzeciwień,,stwo i na hańbę rewolucyi ratują obecnie męczeństwem jedną z tých ,,szlachetnych spraw, w innych krajach na zgubę zbrodniami rewolucyi ,,skazany ch."

Autor artykułu opowiada i wykłada wypadki warszawskie, w końcu zaś utrzymuje, że Francya i Anglia mają prawo i mają obowiązek wdać się w tę sprawę.

,,Pierwszy podział Polski, powiada, zbrodnią jest ze strony Fran,,cyi í Anglii, które mu przeszkodzić mogły a były powinny. Dla tego że Francya i Anglia obojętnie patrzały na rozbiór Polski, utrzymuje ,,pan d' Israeli w głosie mianym w izbie niższéj, Pan Bóg, ukarał je za„wziętą wojną jaką między sobą prowadziły. Czy prawdziwe spostrze,,żenie czy nie, dość że Francya cierpi dotąd na hororze swoim, a An,,glia na znaczeniu.... Czego czekacie? Chcecie aby rozpacz męty na ,,wierzch wydcbyła, aby rewolucya pochwyciła w ręce tę sprawę i ska,,lała ją i zgubiła. Miałyżby wszystkie okrzyki cburzenia, podnoszące ,,się zgodnie w obu krajach, doprowadzić jedynie do płonnych oznak ja,,łowego współczucia? Na taki rezultat wzdryga się nasze sumienie.

[ocr errors]
« ZurückWeiter »